Karnawał w Porto – dalecy, bliscy przjaciele
Po wspólnym lunchu z Nelsonem wyruszyliśmy w poszukiwaniu maski karnawałowej. Tak! Dzisiaj jest karnawał. Wszyscy przebierają się za różne dziwy i stwory i wychodzą na miasto. Karnawał w Porto nie jest tak huczne obchodzony jak winnych częściach Portugali, ale mimo
Spacer po Porto
Po dwóch deszczowych dniach, kiedy tak naprawdę nie widziałam prawie nic, miałam czekałam, aż w końcu zobaczę choć kawałek niebieskiego nieba. Moje modlitwy zostały wysłuchane. Już od rana się przejaśniało. Wiatr co chwila odganiał deszczowe chmury, które tak łatwo nie
Porto – deszczowe zwiedzanie
Po nieprzespanej sobotniej nocy, miałam nadzieję, że niedzielny poranek będzie cudowny. Niestety, cały czas lało i to tak, że z okna nie było widać wieży kościoła oddalonej o 50 metrów. Oj, chyba nie poznam miasta, bo po co wychodzić z
Porto – mój urodzinowy prezent
Czasami warto wyjść przed szereg i samemu zrobić sobie jakiś prezent. Szczególnie kiedy kończy się wyjątkowy wiek, Przecież tylko raz ma się 25 lat. 25 pięknych lat z których naprawdę mogę być dumna, ale nie poprzestając na laurach zamierzam dalej
Madryt – Mercado de Motores
Targi to moja specjalność. W każdym miejscu, które odwiedzam staram się zawitać również na miejski targ. Nie po to, żeby coś kupić, tylko po to, żeby poczuć ten niesamowity klimat tubylczego miasta, pooglądać ciekawe rzeczy i zrobić mnóstwo zdjęć. Madryt nie
Madryt – niedziela w Parku Retiro
Czasami tak bywa, że cały dzień chcę spędzić sama z dala od wielkiego zgiełku miasta, hucznych hiszpańskich pubów, wystaw i lejącego się strumieniami wina… Chciałam tylko spacerować, porozmyślać, pomarzyć
Couchsurfing w Madrycie – cicho, ciemno i strasznie…
Erasmus, nie Erasmus, jakkolwiek by mnie nazwał, postanowiłam poszukać znajomych w podobnym do mnie wieku, czyli takim nieerasmusowym. Zaczęłam od CouchSurfingu. Czym jest CS, chyba nie muszę tłumaczyć, ale jakby ktoś jeszcze nie wiedział, to społeczność ludzi z całego świata,
Samą nauką człowiek żyje
Nie samą nauką człowiek żyje. To, że tak rzadko piszę, nie znaczy, że dostałam hiszpańskiego lenia, tylko wpadłam w wir zajęć. Studia, nauka, znajomi… Wszystko to wypełnia mi całe dnie. To niesamowite, że w ciągu tych dwóch tygodni poznałam ludzi
Język hiszpański – język emocji
Czasami język, jakiego używamy ułatwia nam bądź utrudnia okazywanie emocji. Czy ktoś wierzy, czy nie to, jakim językiem się posługujemy jest zdeterminowane przez naszą kulturę, bądź patrząc inaczej, to język tworzy naszą kulturę. Nie wierzycie? To zastanówcie się nad językami
Hiszpania – Toledo
Po trzech dniach poznawania madryckich klubów przyszedł czas na pożywkę kulturalną. Erasmusi pojechali do Toledo. Toledo to nie tylko nazwa samochodu, ale również zabytkowego miasta położonego ok. 70 km od Madrytu. Po 3 godzinach snu poderwałam się na nagi, aby