Madryt – Mercado de Motores
Targi to moja specjalność. W każdym miejscu, które odwiedzam staram się zawitać również na miejski targ. Nie po to, żeby coś kupić, tylko po to, żeby poczuć ten niesamowity klimat tubylczego miasta, pooglądać ciekawe rzeczy i zrobić mnóstwo zdjęć.
Madryt nie ma tak sławnego marketu jak Camden Town w Londynie. Za to ma cykliczny Markt hipsterów organizowany w co drugą niedzielę miesiąca w Museo del Ferrocarri. Być może to sposób na przyciągnięcie ludzi do muzeum, które będąc muzeum kolejnictwa zapewne nie jest zbyt często odwiedzane.
Market organizowany jest w nieczynnej już stacji kolejowej. Pomiędzy zabytkowymi lokomotywami i wagonami można znaleźć regionalne jedzenie z całej Hiszpanii, kupić oldschoolowe meble i ubrania. Do tego kawa i ręcznie robione ciasteczka przy dźwiękach miejscowych kapel.
Po 3 godzinach spaceru między straganami nie kupiłam nic, ale spróbowałam regionalnego chorizo, które suszy się przez rok, wypiłam japońską herbatę i zjadłam tradycyjne ciasto z Majorki. Pycha.
Jak się tam dostać: Muzeum Kolejnictwa, Paseo de las Delicias, 61 MAdrid, co drugi weekend miesiąca. Wstęp wolny
gęsie jaja |
coś pomiędzy kiełbasą a pasztetem. Ohyda! |
tradycyjne cisto z Majorki: De cabello |
japońska herbata |
chcę ciasteczko ! |
tutaj są te piep… klucze 🙂 |
0 Comments