Pastoruri – mój pierwszy prawdziwy szczyt
Po całej nocy spędzonej w autobusie, kiedy tuż nad moją głową leciał film a korki do uszu zaginęły gdzieś między siedzeniami, o 5 rano dojechałam do Huaraz. Brzydkiego, peruwiańskiego miasta, które turyści odwiedzają prawdopodobnie tak licznie jak słynne Cusco. Wszystko
Buenaventura – raj bez przyszłości
W trakcie tygodnia spędzonego w Cali postanowiłam zrobić sobie dwa dni wolnego od miasta i pojechać na plażę. Wiedziałam, że w środową noc, w stolicy saly niewiele się dzieje, więc spokojnie mogłam wyjechać. Tylko 3 godziny drogi od Cali położona
Cali – Niebezpieczne miasto. Czy moje szczęscie ma limit?
Zanim zaczniesz czytać, włącz muzykę. Moje podróże bez niej wyglądałyby całkiem inaczej. Cali było najbardziej oczekiwanym przeze mnie miejscem do odwiedzenia. Nie ze względu na piękne miasto, czy otaczające je góry. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o….. taniec.
En Baranquilla me quedo – witamy na karnawale
Zanim zaczniesz czytać włącz muzykę, moje podróże bez niej wyglądałyby całkiem inaczej. Moje urodzinowe śniadanie. Starałam się zjeść kawałek suchego chleba popijając sokiem pomarańczowym. Pomimo tego, ze Daniel wykupił sklep, żeby dobrać coś do moich gustów, nic więcej nie przeszło mi
Bogota – mój pierwszy kolumbijski dzień
Zanim zaczniesz czytać, włącz muzykę. Moje podóże bez niej wyglądałyby całkiem inaczej. :) Siedziałam w samolocie podekscytowana. Dużo bardziej chciałam jechać do Kolumbii, niż do Peru, chociażby ze względu na taniec, bo podobno tu tańczą wszędzie. Salsę mają we krwi, to
Powrót do Limy i nowy rozdział w podóży
Andres pojechał ze mną na lotnisko, aby dotrzymać mi towarzystwa do ostatniej chwili. Byłam podekscytowana, bo w ciągu najbliższych 4 dni, miałam 3 razy lecieć samolotem. Wszystko po to, żeby dotrzeć do Barranquilli i uczestniczyć w drugim, największym karnawale na
Kanion Colca – gdzie te kondory?
Pobudka o 2 nad ranem, zaspana biorę plecak, mapę i bilet. Wychodzę z Andresem przed dom złapać taksówkę. Po wejściu do niej Adres zapisuje nr rejestracyjne i głośno prosi, żebym zadzwoniła, jak dojadę. Wszystko dla mojego bezpieczeństwa. Wyprawa na Kanion Colca do
Arequipa – białe miasto
Arequipa to białe miasteczko. Przewodniki głoszą, że swój przydomek zawdzięcza domom pomalowanym na biało, jednak miejscowi, że to wcale nie o domy chodzi, ale o białych ludzi, którzy bardzo upodobali sobie miasto położone pomiędzy górami i wulkanami. Jego kolonialny styl
Virgen de la Candelaria, czyli karnawał w Puno
Na początku lutego całe Peru przyjeżdża do Puno, a przynajmniej tak można sobie to wyobrazić. Zdecydowana większość przyjaznych myśli, że jedzie zobaczyć karnawał, jednak fiesta w Puno ma niewiele wspólnego z karnawałem. Obchodzona jest z okazji Virgen de la Candelaria, czyli
Boliwia – Dzień bez uśmiechu
Po wejściu na Machu Picchu byłam strasznie zmęczona. Spędziłam jeszcze jeden dzień w Cusco, ale kolejnego postanowiłam wyjechać. Nie pomogło przekonywanie Edu, żebym została. Wiedziałam, że mam tu dużo do zobaczenia, ale tak naprawdę potrzebowałabym na to miesięcy, a nie