Hiszpania-Walencja, rozmyślania
Pierwsza myśl po przebudzeniu? Tak, zawsze ta sama: kawa! Tym razem nie chcąc nadużywać gościnności naszych gospodarzy, kawę wypiliśmy w Sturbuksie. Siedzieliśmy na wygodnych fotelach i przyglądaliśmy się przechodniom. Szczególnie się nie spieszyli pomimo zwykłego dnia. Tutaj każdy żyje swoim rytmem.
Hiszpania-Walencja, dzień wspólnoty walenckiej
Kolejnego dnia wstaliśmy wyjątkowo wcześnie. Ledwo wyszliśmy za zewnątrz, a już zalały nas tłumy idące na "Plac Dziewicy". wachlarz pozwala oddychać, gdy na dworze 37 C Okazało się, że nocne fajerwerki były z okazji Dnia Wspólnoty Walenckiej. I to właśnie dziś jest
Hiszpania-autostopem do Walencji, cel osiągnięty
Stały scenariusz naszego wyjazdu to wstawanie dużo później niż dzwonił budzik. Tym razem było tak samo. Doba hotelowa trwała do 12. Z trudem udało nam się ogarnąć o 12.30. Nie wiedzieliśmy co robić tego dnia. Zostać w Tarragonie, poleniuchować na
Hiszpania- autostopem do Walencji, nadal w drodze
Czas ruszać dalej. Było już po 18, więc to najwyższy czas, żeby ruszyć w dalszą drogę. Nie mieliśmy już nadziei, że dojedziemy do Walencji, jednak chcieliśmy dostać się chociaż do Tarragony i tam spędzić noc. Z napisaną kartką szliśmy chodnikami
Hiszpania-autostopem do Walencji
Tego ranka oddziałem się tylko z jedna myślą: kawa. Widziałam w kuchni samotnie pozostawioną kawę i postanowiłam się nią poczęstować. Niestety już jej nie było. Szybkie śniadanie i wyruszyliśmy na autostradę. Klucząc palcem po mapie postanowiliśmy jechać do Walencji. Dlaczego?
Hiszpania- stopem na Montserrat
Kolejny dzień, kolejne czosnkowe śniadanie, a przeziębienie nadal nie mijało. Tego dnia wybraliśmy się stopem do Monsterrat, najwyższych gór położonych w okolicy Barcelony. Kupiliśmy bilet do ostatniej stacji metra za całe 2 euro a dalej stanęliśmy na wyjeździe z miasta