Tańcząca ze Światem we Wrocławiu
Z miłości do Wrocławia postanowiłam pokazać całemu światu jak piękne jest nasze miasto. Postanowiłam przetańczyć Wrocław pokazując jego najważniejsze miejsca i ludzi, którzy tworzą wyjątkowy klimat. Chcecie poznać cały Wrocław? Zapraszam na Youtube: Tańcząca ze Światem
Vilcabamba – moja podróżnicza przemiana
Będąc w miejscu otoczonym górami, nie mogłam sobie odpuścić górskiego spaceru. Niedaleko Vilcabamby położone są słynne wodospady. Płynąca z nich woda osławia okolicę na całym świecie. Dzieje się tak za sprawą zawartego w niej żelaza, dzięki któremu miejscowi ludzie żyją
Vilcabamba – miasto amerykańskich emerytów
Nie zwiedziliśmy La Lonja. Deszczowa pogoda zniechęciła nas do spacerów po jak dla mnie i tak mało ciekawym mieście. Może po prostu nie dałam sobie szansy na zobaczenie ukrytych pomników i zwiedzenia kolorowych domków, jednak po godzinnych poszukiwaniach wszystkiego, czego
Najpiękniejsze ekwadorskie drogi
Dzięki naszej maszynie mogliśmy jechać gdzie chcieliśmy kiedy chcieliśmy, często docierając do bardzo nieturystycznych miejsc polecanych nam przez napotkanych ludzi. Czasami miejsca okazywały się dziewicze i cudowne, czasami jednak zastanawialiśmy się, dlaczego właściwie nam je polecono. Tak też było z
Cuenca – święta daleko od Polski
Wielkanocna niedziela Jajka gotują się już na rozpalonym ogniu. Nie wiem po co Ci tyle jajek – śmiał się Martin – ja ich na pewno nie będę jadł. Wiedziałam, że będzie, niech i tylko pozwoli je przygotować. Zrobiłam je typowo
Znów w “domu” – pędząc do Cuenca
Znów razem. Ja, Martin, „nasz samochód”, którym wciąż nie pozwolił mi kierować, pędzący 50 km/h na spotkanie przygodzie. Czułam się jak w domu, w moim ulubionym siedzeniu będąc nawigacją, DJ-em, kamerzystą i nadwornym fotografem. Jechaliśmy do Cuenca. To bardzo znane
Guayaquil – piękne miasto omijane szerokim łukiem
Wielki Piątek. W Polsce znów świąteczna pogoda nie dopisała, a w Guayaquil żar leje się z nieba. Termometry wskazują ponad 35 stopni w cieniu, nie chcę wiedzieć ile jest na słońcu. Mimo wszystko postanowiliśmy zwiedzić miasto i przy okazji przyjrzeć
Guayaquil – miasto nie dla turystów
Spędziliśmy z Martinem jeszcze jeden dzień, po którym przyszedł czas rozstania. Martin musiał wracać do swojego taty i zawieźć go na lotnisko do Guayaquil. Przy rozstaniu zaproponował mi, że jeśli poczekam tam na niego 2 dni, pojedzie ze mną w
Los Frailes – dziewiczy Ekwador
To niesamowite uczucie, kiedy otwierasz oczy a przez niezasunięte okno w namiocie wpada słońce. Wyglądasz przez nie, a tam widok na pustą plażę i morze. Leniwie wygrzebałma się z mojego puchowego śpiwora, w którym było mi za gorąco. Wyszłam z
Olon – nasze codzienne podróżnicze życie
Z samego rana zabraliśmy nasze plecaki i z ulgą opuściliśmy Montanitę. Nie zdecydowaliśmy się nawet na hotelowe śniadanie. W miejscowej piekarni kupiliśmy zapas chleba i bułek, do tego biały ser za dolara. (tu wszystko kupuje się za daną kwotę: chleb