Paragwaj – wszystko czego nie wiesz o tym nieznanym kraju
Jestem pewna, że część z Was słysząc nazwę Paragwaj, sięgnęło po mapę żeby zobaczyć gdzie znajduje się to państwo. Położone w centralnym punkcie Ameryki Południowej, pomiędzy Brazylią, Argentyną i Boliwią. Na mapie wygląda mizernie, zamieszkiwane przez niecałe 7 mln mieszkańców wcale
Z Brazylii do Paragwaju
Poranna pobudka. Bardzo poranna, bo jak najwcześniej chciałam dostać się do Paragwaju. Z trudem przełykając kawałki jedzenia, wcisnęłam w siebie śniadanie. Gardło bolało mnie tak bardzo, że kiedy usiłowałam mówić, szybko rezygnowałam z tej czynności słysząc tylko wydobywające się charczenie.
Wodospady Iguazu – jakby jutra miało nie być
Z samego rana Raphael odwiózł mnie na autobus do Sao Paulo. To 6 godzin jazdy. W tym czasie miałam zastanowić się gdzie pojadę dalej. Mogłam wybrać Florianopolis słynące z przepięknych plaż albo wodospady Iguazu. 6 Godzin minęło za szybko. Wysiadłam
Paraty – wyprawa bez butów
To było trzecie podejście do wyjazdu do Paraty. Za pierwszym razem, kiedy byłam jeszcze w Sao Paulo, namówilam Leo żeby pojechał tam ze mną samochodem. Nie chciałam spędzić 6 godzin w autobusie. W piątek w nocy zarezerwowalismy hostel. W sobotę
Rio de Janeiro – Wnuk słynnego polaka kontynuuje lotniczą pasję dziadka
Czasami los nieświadomie popycha nas we właściwym kierunku. Tak też było tym razem. Mojego pierwszego dnia w Rio M postanowił pokazać mi najlepsze miejsca na mieście. Jednym z nich była Playa San Conrado, miejsce na którym lądują spadochrony i lotnie.
Rio de Janeiro -pomnik Chrystusa
Są takie chwile w życiu, na które czekam jak dziecko. Jedną z nich na pewno było zobaczenia Rio de Janeiro ze szczytu góry Corcovado na której stoi największy na świecie pomnik Chrystusa. To obowiązkowy punkt wizyty w Rio i mimo
Samotne podróże, samotna choroba…
Miało być idealnie, pogoda w Ro zaczęła zmieniać się na lepsze. Przesz ostatni tydzień padało i nareszcie wyszło słońce. Korzystając z okazji popołudnie spędziłam na Copacabanie przysypiając ze zmęczenia. A przecież nawet nie miałam czym się zmęczyć. Wróciłam do mieszkania,
Rio de Janeiro – Miasto wypełnione muzyką
Rio de Janeiro żyje muzyką. Naprawdę. Tutaj samba grana jest nawet na ulicy w ciągu dnia. W trakcie mojego tygodniowego pobytu (nie liczę czasu, który spędziłam w łóżku) moje dni były od rana do wieczora wypełnione tańcem. Wszystko za sprawą
Rio de Janeiro – walcz aby przezyc
- witaj na wojnie – powiedział M kiedy wsiadłam za kierownicę jego samochodu. Nie chodziło mu tylko o sposób jazy miejscowych, który każdego Europejczyka może doprowadzić do szaleństwa. Tutaj obowiązuje jedne prawo i nie jest to bynajmniej prawo sporządzone na
Rio de Janeiro – spelnione marzenie
Pamiętam jak dziś, kiedy pierwszy raz oglądałam bajkę Rio. Siedziałam wtedy w warszawskim kinie z otwartą buzią wpatrując się w gadająca papugę która nie umie latać. Ale to nie o papugę chodziło, tylko o miasto, które urzekło mnie swoimi kolorami