Grzybobranie
Już od dłuższego czasu chciałam jechać na grzyby. Tylko tak naprawdę, to wcale nie chodziło mi o grzyby. Ciągnęło mnie do lasu. Jako obecny mieszczuch wychowany jednak w lesie z sentymentem i tęsknota wracam do obrazów z mojego dzieciństwa. Wracam, by nie tylko pooddychać świeżym powietrzem. Wracam, by odpocząć od wiecznie tętniącego miasta, by porozmyślać i pomarzyć. Może trochę by nabrać dystansu do wszystkiego.
Uwielbiam las wczesną jesienią, kiedy drzewa mienią się wszystkimi kolorami tęczy. Uwielbiam zapach poranka z kroplami rosy na pajęczynie. Wiele mogłabym oddać za takie widoki.
0 Comments