Reyes Magos, czyli Trzej Królowie w Walencji
Święto Trzech Króli, czyli hiszpańskie Reyes Magos obchodzone jest w tutaj huczniej niż samo Boże Narodzenie. Wszystko za sprawą hojności trzech magów ze wschodu, którzy obdarowali Jezusa darmi.
Obchody rozpoczyna już 5 stycznia “La Cabalgata de Reyes Magos”, czyli orszak Trzech Króli. Hiszpańskie miasta prześcigają się wręcz w organizacji parady: Trzej Królowie przybywają na wielbłądach, koniach, przypływają łodziami a nawet przyjeżdżają złotą karetą. Nie mają one w sobie religijnego charakteru, a raczej karnawałowy. Uczestnicy parady nie śpiewają kolęd ani pastorałek. Za to tańczą i rozdają tony cukierków. Wcale nie przesadzam z tonami. Z każdej platformy biorącej udział w paradzie wyrzucane są cukierki i piłki. Co szczęśliwsi wracają do domu z torbami wypchanymi słodyczami.
Na noc z 5 na 6 stycznia, dzieci zostawiają królom mleko, wino i jedzenie. Rano, w tym samym miejscu znajdują prezenty. Te bardziej niegrzeczne dostają węgiel (odpowiednik polskiej rózgi), którzy w rzeczywistości jest cukierkiem podobnym do węgla.
Ja najwidoczniej byłam grzeczna, bo mój prezent znalazłam w salonie i nie był to węgiel, tylko mały grzejniczek, coś czego potrzebowałam najbardziej zimowej Walencji. J