Jak Tess w Hiszpanii zamieszkała
No i stało się! Nie wierzę, nie wierzę… aaaaaaaa!!!!!!! Ostatnie pożegnanie, szybkie opijanie magisterki z najbliższymi powiązane z wywożeniem rzeczy z mieszkania. Krótki sen i już. Pobudka przed piątą, zimno, za oknami strugi deszczu – niebo płacze. Ja chyba też się
8 komentarzy