Lima – jak zawsze wszystko kończy się…. salsą
Po długim locie i zmianie strefy czasowej byłam pewna, że prześpię co najmniej 10 godzin. Niestety obudziłam się już po 5 godzinach snu, o 5 nad ranem czasu miejscowego. Oj, niedobrze. Do 10 czekałam z wyjściem z domu, mając nadzieję,
1 Comment