Powrót do Peru – na granicy
Ten dzień musiał kiedyś nadejść. Dzień, kiedy będę musiała ruszyć swoją drogą. Do końca podróży zostało mi już tylko 9 dni. Musiałam jak najszybciej przybliżać się do Limy, aby zdążyć na powrotny samolot. Przy pożegnaniu z Martinem popłynęła mi łezka. Staraliśmy
Powrót do Limy i nowy rozdział w podóży
Andres pojechał ze mną na lotnisko, aby dotrzymać mi towarzystwa do ostatniej chwili. Byłam podekscytowana, bo w ciągu najbliższych 4 dni, miałam 3 razy lecieć samolotem. Wszystko po to, żeby dotrzeć do Barranquilli i uczestniczyć w drugim, największym karnawale na
Kanion Colca – gdzie te kondory?
Pobudka o 2 nad ranem, zaspana biorę plecak, mapę i bilet. Wychodzę z Andresem przed dom złapać taksówkę. Po wejściu do niej Adres zapisuje nr rejestracyjne i głośno prosi, żebym zadzwoniła, jak dojadę. Wszystko dla mojego bezpieczeństwa. Wyprawa na Kanion Colca do
Arequipa – białe miasto
Arequipa to białe miasteczko. Przewodniki głoszą, że swój przydomek zawdzięcza domom pomalowanym na biało, jednak miejscowi, że to wcale nie o domy chodzi, ale o białych ludzi, którzy bardzo upodobali sobie miasto położone pomiędzy górami i wulkanami. Jego kolonialny styl
Virgen de la Candelaria, czyli karnawał w Puno
Na początku lutego całe Peru przyjeżdża do Puno, a przynajmniej tak można sobie to wyobrazić. Zdecydowana większość przyjaznych myśli, że jedzie zobaczyć karnawał, jednak fiesta w Puno ma niewiele wspólnego z karnawałem. Obchodzona jest z okazji Virgen de la Candelaria, czyli
Boliwia – Dzień bez uśmiechu
Po wejściu na Machu Picchu byłam strasznie zmęczona. Spędziłam jeszcze jeden dzień w Cusco, ale kolejnego postanowiłam wyjechać. Nie pomogło przekonywanie Edu, żebym została. Wiedziałam, że mam tu dużo do zobaczenia, ale tak naprawdę potrzebowałabym na to miesięcy, a nie
Machu Picchu – pokonuję słabości
Zanim zaczniesz czytać, włącz muzykę. Moje podróże bez niej wyglądałyby całkiem inaczej. 4 rano, mój budzik nie daje mi spać. I dobrze, bo gdyby nie on, na pewno nie wstałabym na czas aby dotrzeć na Machu Picchu. Co prawda mogłam pojechać autobusem
Machu Picchu – samotnie przez dżunglę
Zanim zaczniesz czytać, włącz muzykę. Moje podróże bez niej wyglądałyby całkiem inaczej. Przyszedł czas na najważniejszy zabytek Peru, czyli Machu Picchu. Tak naprawdę prawie nie ma turysty, który byłby w Peru i nie zobaczył Machu Picchu. Prawie, bo Edu zna nawet
Świata nie zmienię… dam nadzieję
Zanim zaczniesz czytać, włącz piosenkę. Moje podróże bez muzyki wyglądałyby całkiem inaczej
Peru – szczęśliwym być
Zanim zaczniesz czytać, włącz muzykę. Moje podróże bez niej wyglądałby całkiem inaczej. Dzisiaj o szczęściu. Ameryka południowa - roztańczony kontynent, piękna pogoda, piaszczyste plaże i mnóstwo zieleni. Czego więcej do szczęścia potrzeba? Byłam przekonana, że nic, jednak widząc smutne twarze na ulicy przekonałam się, że